Justin
Tak jak poprzedniego dnia po szkole siedziałem w kuchni i
jadłem obiad. I tym razem było to spaghetti, ponieważ matka musiała zostać w
pracy a to była jedyna rzecz, którą znalazłem w lodówce. Siedziałem zamyślony.
Analizowałem każdą chwilę dzisiejszego dnia. Czułem jakby dziewczyna z
autobusu, która jak się okazuje ma na imię Ebony i chodzi do tej samej klasy,
co ja była moim przeznaczeniem. Ale czy to było możliwe? Raczej był to zwykły
przypadek. Lecz dziewczyna strasznie mnie intrygowała. Pomijając fakt, iż była
ładna – długie włosy, ciemne oczy, ładna figura i zniewalający uśmiech to w
dodatku miała w sobie coś takiego, co strasznie cię do niej przyciągało. Nic
dziwnego, że rozmawiali z nią wszyscy chłopacy w tej żałosnej klasie. I z tego,
co zauważyłem ten, który wczoraj cały czas się na mnie gapił miał z nią dobry
kontakt. Czy byłem zazdrosny? Nie, przecież jej nie znam. Ale strasznie
chciałem poznać. Zimny, oschły, wredny i stanowczy Justin nie może przestać
myśleć o zwykłej dziewczynie, z którą chodzi do klasy? To robiło się dziwne.
Ale zawsze fascynowały mnie kobiety, których niepozorny wygląd krył w sobie
ciekawą osobowość. Ona zdecydowanie taka była.
Środa zaczęła się spokojnie. Rano ubrałem na siebie szary
T-shirt, czarne jeansy oraz tego samego koloru bejsbolówkę a do tego białe
buty. Psiknąłem się perfumami bardziej niż wczoraj mając nadzieję, że poderwę
kogoś tym zapachem. Miałem dobry humor, ale nie pokazywałem tego na, zewnątrz
ponieważ nie lubiłem okazywać uczuć czy emocji. Wsiadłem do samochodu i
wybrałem się do szkoły.
Za nim wyszedłem z wozu spojrzałem na plan lekcji. Pierwszy
był angielski. Czekała mnie kolejna konfrontacja z brązowooką. Miałem zamiar
bardziej ją poznać, ale jeszcze nie wiedziałem jak to zrobię. Tym razem do
szkoły wszedłem równo z dzwonkiem, więc pod klasą znalazłem się w momencie, gdy
wszyscy do niej wchodzili. Ebony siedziała już na swoim miejscu. Wczoraj ubrana
w białą bluzkę, jeansy i czarne sportowe adidasy dzisiaj olśniewała wyglądem.
Miała na sobie kwiecistą koszulę i krótkie jeansowe szorty, które uwydatniały
jej piękne nogi. Byłem pod wrażeniem, więc z trudnością usiadłem do ławki.
- Pomyślałam, że może skoro jesteś nowy to oprowadzimy cię z
koleżanką po szkole? Będziesz wiedział gdzie znajduje się sala od matematyki
– zaproponowała uśmiechając się jednocześnie wspomniała o tym, że udzieliła mi pomocy w odnalezieniu klasy. Z miłą chęcią, ale wolałbym abyś była sama,
nie chcę twojej przyjaciółki - pomyślałem, lecz pokiwałem głową na znak zgody.
- Jeżeli masz czas to z miłą chęcią – odpowiedziałem a ona
kolejny raz przesłała mi uśmiech.
- To spotkajmy się na długiej przerwie pod stołówką, okej? –
powiedziała a ja pokiwałem głową twierdząco.
- Justin Bieber. – powiedziałem krótko wyciągając w jej
kierunku prawą dłoń. Wczoraj pytała o moje imię, więc przedstawiłem jej się
skoro mieliśmy iść razem na zwiedzanie tej jakże fascynującej szkoły.
- Ebony Crawford.
Lekcje zleciały mi w miarę szybko. Przed długą przerwą
miałem francuski, na który nie chodziłem z Ebony, więc zgodnie z obietnicą
poszedłem pod stołówkę, pod którą się umówiliśmy. Zachodząc na miejsce
ujrzałem, że dziewczyna już na mnie czeka. Na szczęście była sama, nie było
żadnej koleżanki jak na początku mówiła.
- Już jestem – powiedziałem podchodząc do niej. Ona
uśmiechnęła się tylko, po czym poszliśmy przed siebie.
- Mogę zadać ci kilka pytań? – zapytała lekko się krępując.
Pokiwałem głową zgadzając się. – Skąd się u nas znalazłeś?
- Przeprowadziliśmy się z matką z Atlanty tutaj –
odpowiedziałem, tym razem ona pokiwała głową twierdząco.
- A czym się interesujesz? – zadała kolejne pytanie. –
Opowiedz mi to pomogę Ci się zaaklimatyzować – dodała.
- W sumie to niczym za bardzo. Ale w poprzedniej szkole grałem
w koszykówkę i hokeja – powiedziałem i było to chyba najdłuższe zdanie, jakie
wypowiedziałem do kogoś odkąd tu przyjechałem. W dodatku wyjawiłem jej kawałek
swojego życia. Robię postępy.
- O to dobrze się składa. Mamy w szkole drużynę koszykówki i
poszukują jeszcze jednego gracza, bo zawsze na wiosnę odbywają się u nas
rozgrywki międzyszkolne. Także mógłbyś się zgłosić. Pogadam nawet o tym z
trenerem, bo jest moim sąsiadem także dobrze go znam – oznajmiła, gdy
wchodziliśmy po schodach.
- Nie trzeba pewnie i tak się nie dostanę – stwierdziłem a
ona zatrzymała się nagle i spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Przestań pewnie jesteś dobry tylko tak mówisz –
uśmiechnęła się szeroko. – Jeżeli nie zapiszesz się do drużyny to się na ciebie
obrażę! – zagroziła, po czym parsknęliśmy śmiechem. – Choć pokażę ci coś
fajnego.
Zeszliśmy na dół. Znaleźliśmy się w piwnicy. Wszędzie były
jakieś drzwi, ale nie prowadziły one do żadnej sali. Dziewczyna opowiedziała,
że jeżeli nie można znaleźć naszej klasy to znaczy, że uciekli tu z lekcji,
ponieważ nikt już tędy nie chodzi. Usiedliśmy na murku, który robił tam za
siedzenie. Dziewczyna usiadła po turecku, po czym spojrzała na mnie.
Uśmiechnąłem się a ona to odwzajemniła.
~*~
Bardzo się cieszę, że moje opowiadanie przypadło Wam tak do gustu!
Jak myślicie, co jeszcze się wydarzy pomiędzy bohaterami w następnym rozdziale? Może bardziej się do siebie zbliżą?
Koniecznie śledźcie ich losy :*)
Bardzo się cieszę, że moje opowiadanie przypadło Wam tak do gustu!
Jak myślicie, co jeszcze się wydarzy pomiędzy bohaterami w następnym rozdziale? Może bardziej się do siebie zbliżą?
Koniecznie śledźcie ich losy :*)
Świetny mam nadzieje ze sie do siebie zbliżo
OdpowiedzUsuńprzypadło i to nawet bardzo... z niecierpliwością czekam na to co się wydarzy :P
OdpowiedzUsuńFajny, lecz trochę mało się dzieje, ale ja to rozumiem. Czekam na kolejny rozdział oraz bliższe zapoznanie bohaterów. Informuj mnie dalej!
OdpowiedzUsuń@SwagggerLove
swagggerlove.blogspot.com
ask.fm/SwagggerLove
Bardzo podoba mi się Justin w twoim opowiadaniu :D Super wyszedł ci ten rozdział. Troszeczkę mało się działo, ale rozumiem to i akceptuje bo sama mam blogi i wiem co to znaczy jak czytelnik pisze właśnie, że mało się działo. Mam nadzieję, że się zbliżą do siebie. Czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ona jest taka słodka i sympatyczna że nie da się jej nie lubić :D
OdpowiedzUsuńMoże ją pocałuje :D Tak sobie siedzą razem w ciemnościach :D
Czekam na kolejny :D
Już jestem po sesji więc wracam do żywych i czytam na bieżąco :D
fajne są, ale za krótkie ;)
OdpowiedzUsuń@biebergirl_001
super :)
OdpowiedzUsuńczekam na nastepny rozdział
Świetny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny :D Jak będzie nowy rozdział to napisz mi na TT @Belieberkax3
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisujesz takie zwykłe codzienne czynności:) Kiedy sobie takiego Justina pachnącego perfumami i z ta czapką wyobrażę to odlatuje:D Fajnie dobrałaś osobowości kontrast taki, czekam na następny i zapraszam do mnie:)http://ride-of-into-the-sunset.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń