Wieczorem o dwudziestej drugiej matka już smacznie spała,
ponieważ wcześnie rano zaczynała pracę. Nie czekając dłużej postanowiłem się
wymknąć. Gdybym wyszedł normalnie drzwiami na pewno by to usłyszała, więc
postanowiłem wyjść przez okno mojego pokoju. Było to całkiem łatwe, ponieważ
dom nie należał do wysokich. Wyskoczyłem na miękką trawę, po czym szybko
udałem się do samochodu. Odpaliłem go, włączyłem światła oraz modliłem się, aby
do rodzicielki nie doszedł warkot silnika. Zadowolony z siebie odjechałem
włączając cicho muzykę. Póki, co nie miałem konkretnego celu swojej wyprawy.
Wszędzie było ciemno, co dawało przyjemny nastrój do myślenia. Zatrzymałem się
na światłach koło dużego miejskiego autobusu. Byłem w centrum miasta, więc
wolałem nie ryzykować przejeżdżając na czerwonym. Aż tak bardzo odważny nie
byłem, aby zginąć w środku nocy przez swoją własną głupotę. Spojrzałem w prawo
a mój wzrok napotkał ładną dziewczynę. Miała wsadzone słuchawki w uszy,
podkurczone nogi pod siebie a jej duże oczy odbijały się od szyby autobusu jak
diamenty. Cieszyłem się z faktu, iż moje okna były przyciemniane, ponieważ
przyglądałem się jej dłuższą chwilę. Po chwili ona również odwróciła się w moją
stronę, wpatrywała się w krajobraz nocnego miasta. Autobus ruszył a ja przed
oczami nadal miałem jej czarne oczy i delikatne rysy twarzy. Usłyszałem głośny
klakson samochodu stojącego za mną. Spojrzałem w lusterko na starego faceta,
który na mnie trąbił. Zielone światło świeciło się już dłuższą chwilę, więc
ruszyłem szybko.
Ebony.
Wracałam od koleżanki, która mieszkała na drugim końcu
miasta. Niestety tata nie mógł mnie odebrać, więc poruszałam się komunikacją
miejską. Wcale mi to nie przeszkadzało wręcz przeciwnie. Cieszyłam się z mojej
wyprawy autobusem, ponieważ było ciemno a to wszystko nadawało ciekawy klimat
prawie jak z filmu. W dodatku miałam czas, aby skupić wszystkie swoje myśli.
Mama martwiła się, że wracam późno sama. Moi rodzice strasznie byli
przewrażliwieni, jeżeli chodziło o moje bezpieczeństwo, ale za to ich kochałam.
„Wiemy, że jesteś odpowiedzialna, ale w dzisiejszych czasach na ulicach można
spotkać wielu bandziorów” – powtarzali zawsze. Pomimo siedemnastu lat nadal
wyglądałam jak mała bezbronna dziewczynka, ale wiedziałam, że potrafiłabym się
obronić. Miałam trudny charakter. Zawsze musiałam wyrazić swoje zdanie,
postawić na swoim, przez co rodzicielka twierdziła, że jeśli znajdę sobie
faceta to on długo ze mną nie wytrzyma. Rozglądnęłam się, aby sprawdzić ile
drogi mnie jeszcze czeka. Bus stał właśnie na światłach a do domu miałam
jeszcze jakieś dziesięć minut. Spojrzałam w lewo a moim oczom ukazał się czarny
sportowy i elegancki samochód. Jeżeli się nie mylę było to Camaro. Niestety nie
mogłam zobaczyć, kto był jego kierowcą, ponieważ było ciemno, w dodatku szyby
auta były przyciemniane. Pewnie był to jakiś młody przystojny mężczyzna, więc
żałowałam, że nie ujrzałam jego twarzy. Otrząsnęłam się, gdy mój telefon wydał
z siebie dźwięk smsa.
„Ten chłopak jest naprawdę śliczny! Musimy się jutro coś o
nim dowiedzieć.” – odczytałam wiadomość, którą wysłała mi Ivy. Chodziło jej o
jakiegoś nowego chłopaka, który dołączył do naszej klasy i dzisiaj na chemii
się do niej dosiadł. Nie było mnie na zajęciach, ale z jej opowiadań
chłopak musiał być niczego sobie. Wysoki, dobrze zbudowany. Miał brązowe oczy,
ładnie ułożone włosy i śliczną twarz. Ale ja nie miałam nawet, o czym myśleć
pewnie w życiu nie zwróciłby uwagi na brzydką dziewczynę, jaką jestem. Prędzej
miała u niego szanse Ivy, która była naprawdę ładna. Mnie nie chciał żaden
chłopak, nie byłam w szkole zbytnio popularna, ale dobrze dogadywałam się z płcią
przeciwną.
Autobus zatrzymał się na przystanku niedaleko mojego domu a
więc opuściłam go, czym prędzej. Naprawdę było już ciemno. Po chwili otworzyłam
już drzwi i znalazłam się w ciepłym mieszkaniu.
- Wróciłam – powiedziałam do mamy i młodszego brata, którzy
siedzieli w salonie. Ściągnęłam buty, odłożyłam sweter, po czym poszłam do
kuchni, aby zrobić sobie herbatę.
- Jak było u Caroline? – zapytała rodzicielka, gdy pojawiłam
się w pokoju, w którym siedziała. Odpowiedziałam, że dobrze się bawiłyśmy, po
czym poszłam na górę. Spakowałam książki na jutrzejszy dzień, przygotowałam
ciuchy, posiedziałam godzinę szperając w Internecie na koniec poszłam się kąpać
i tak o to skończył się mój dzień.
~*~
Dziękuję bardzo za tak dużą ilość pozytywnych komentarzy! Jestem Wam bardzo wdzięczna. Jeżeli ktoś jeszcze chce być informowany to nadal proszę pisać :)
Rozdział bardzo dobry. Podoba mi się rozwój akcji :P Jestem ciekawa co wydarzy się w 3 rozdziale. Jestem pewna, że następny rozdział będzie również interesujący :D cóż, pozostaje mi czekać na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńKrótko!!!
OdpowiedzUsuńNo to Justin znalazł sobie wybranke ;P Nie ładnie się tak wymykać z domu ;)
Ale fajnie, jej przyjaciółka nazywa się Caroline :P
Fajnie, fajnie. Zastanawiam się jak to ciekawie rozkręcisz... Ja mądra myślałam, że to Ebony chciała tak entuzjastycznie przywitać nowego kolege, a to jej przyjaciółka, muszę czytać uważniej. Czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńInformuj mnie dalej (nr.20)
@SwagggerLove
swagggerlove.blogspot.com
Interesujące ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe, co wymyśliłaś na dalsze rozdziały ;)
Świetny mam nadzieje ze na siebie wpadną....
OdpowiedzUsuńmeeeegaaa :3
OdpowiedzUsuńpodam tt @biebergirl_001 albo blog: http://becauseofyou-jb.blogspot.com/ ♥
OdpowiedzUsuńps. super ♥
Nie ma to jak wymykanie się w nocy z domu przez okno. Szkoda, ze miał przyciemnione szyby. Ale to była taka tajemnicza chwila... i obydwoje nie wiedza, ze trafią na siebie już niedługo... jestem ciakawa jak to się potoczy. Mam nadzieje, ze nie rzucą się na siebie od razu :D No ale to kwestia twojej inwencji twórczej. moze ona nie da mu się tak łatwo podejść... Ma trochę niska samoocenę o sobie. Osobiście nie przepadam za Justinem, no ale lubię te opowiadanie i twój styl więc czytam <3 A te jakby "spotkanie" w nocy to na pewno przeznaczenie ! Tak wiem, głupia jestem haha. Ale to fajnie wyszło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życze :*
Świetny... Szkoda że tkaki krótki ale warty uwagi ;p ... Już nie mogę się doczekac następnego, życzę powodzenia w pisaniu. Pzdrawiam ;D
OdpowiedzUsuń